Zły Kocurek wbrew pozorom nie jest zły. Za to jak każdy kot wie czego chce i chodzi własnymi ścieżkami. Jak czegoś chce, to na głowie stanie, a musi to dostać. Jak czegoś nie chce, to nie da się mu tego wcisnąć siłą. Nie lubi też, jak mu się przeszkadza w spaniu i czegokolwiek zabrania. Usłyszał, że szczeniaczek wybiera się na obóz dla psów, ale  kotom tam wstęp wzbroniony. Myślicie, że Kocurek grzecznie dostosował się do zasad? Hmm… On nigdy nie jest grzeczny. No, może jak śpi. Poza tym jest niezłym rozrabiaką, ale tak sympatycznym, że nie sposób go nie lubić. Podobnie jak poprzednie części, tak i ta bardziej przypomina komiks, niż typową książkę. Dużo rysunków, mało treści. Wszystkie rysunki (poza tymi na okładce) są czarno-białe. Chociaż objętościowo książka nie różni się od poprzednich części, to tekstu jest zdecydowanie mniej. Największy urok Kocurka polega na osobistym zapoznawaniu się z jego wybrykami. Czy kocurek pojedzie na obóz dla psów dowiecie się po przeczytaniu książki.

Zły Kocurek. Obozowe Szaleństwo nadaje się zarówno dla małych, jak i dużych.