Piękna okładka z ilustracją Iwony Klimaszewskiej absolutnie nie zwodzi. Przeciwnie. To zaproszenie do historii pełnej magii, w której 7-letnia Halszka mająca już bagaż trudnych doświadczeń życiowych przeprowadza się z rodzicami i babcią do domu na obrzeżach miasta, gdzie poznaje skrzata Boima. Lękliwy, niepewny skrzat potrafiący wyczuwać strach innych oraz dziewczynka pełna obaw nawiązują relację pełną przyjaźni. Nam – dorosłym, lęk wydaje się czymś naturalnym. Odczuwamy go podczas życiowych zmian, w trudnych chwilach czy zdobywając nowe doświadczenia. Dziecko przechodząc kolejne etapy rozwoju także czuje lęk. Od tego w jaki sposób będziemy dziecku towarzyszyć w tym lęku, zależy z jak dużą pewnością siebie będzie sobie radzić w kolejnych latach życia. Historia Halszki i Boima pozwoli dziecku na refleksję, że ma prawo nie radzić sobie ze swoim strachem, smutkiem i to całkiem naturalna rzecz. W takim wypadku warto zwrócić się do dorosłych i wspólnie szukać rozwiązania.

Książka jest lekcją empatii, wsparcia i zrozumienia ubraną prostym, ale subtelnym językiem.

Gorąco polecam lekturę wspólnie z dziećmi.