Literatura SF ma ogromne rzesze fanów wśród czytelników na całym świecie podobnie jak jej bardzo poważna „krewna” czyli fantastyka naukowa. W zasadzie oba gatunki traktują o tym samym z jedną zasadniczą różnicą, w tej drugiej nie ma kosmitów J „Mickey7” autorstwa Edwarda Ashtona jest opowieścią o Mickeym, klonie numer 7 „wymienialnym” pracowniku na jednej ze skolonizowanych planet. Klony takie jak Mickey są wykorzystywane do najbardziej niebezpiecznych zadań, ponieważ mogą być łatwo zastąpione kolejnym egzemplarzem po śmierci. Pisarz stworzył fascynujący świat, w którym nowe technologie i obce formy życia odgrywają kluczową rolę, co jest gratką dla miłośników science fiction. Powieść napisano lekkim i przyjemnym, choć momentami wymagającym większego skupienia stylem. Tematy takie jak tożsamość, klonowanie i przetrwanie są zręcznie wplecione w fabułę, co sprawia, że książka nie tylko dostarcza rozrywki, ale również skłania do myślenia. Fani powieści Andy’ego Weira („Marsjanin”) z pewnością znajdą tu coś dla siebie.