Więzi międzypokoleniowe nie zawsze jest łatwo zacieśnić, ale też zawsze jest na nie jakiś sposób. Podobnie było w przypadku dziesięcioletniego Marcela, który musi spędzić część wakacji u dziadka. Na początku trudno im nawiązać kontakt, bo emerytowany profesor nie bardzo wie, jak „bawić się” z wnukiem. Pomocne okażą się książki, a w zasadzie jedna, którą chłopak zobaczył w bibliotece dziadka. W książce znajdą pewien list, który stanie się początkiem niezwykłej gry. Przekonajcie się sami czy uda im się odnaleźć stracony czas?

„Marcel i czas” to opowieść o współczesnym chłopcu, którego każdy dzień jest ściśle zaplanowany po to, by żadna chwila nie była stracona. Ale gdzie czas na spontaniczność i zwykłą radości życia?

Książka z pewnością połączy pokolenia oraz pozwoli, w jakimś stopniu, odzyskać utracony czas.  

Wyd. Kocur Bury